Mateusz Nocek na Folkowisku: sobota, godz. 15.45-16.30
Mateusz Nocek – autor tekstów, wokalista, kompozytor, a także poeta i prozaik (ur. 1992 w Jaśle). Wykonawca piosenki tekstów poetyckich i form prozatorskich. Autor ponad pięciuset utworów w tym kompozycji do poezji polskiej i zagranicznej.
Debiutował tomikiem poezji pt. „Piosenki Na Przetrwanie” (2014). W 2015 roku ukazały się dwa kolejne tomiki poezji pt. „Gitara Za Dziewczynę” i „Stadium Wilka”. Rok 2017 zaowocował wydaniem ballad pt. „Wieszcz Rzeczy Znanej” i debiutanckiej płyty pt. „Nędza”. W 2019 roku Oficyna Wydawnicza RuthenicArt wydała jego dwie książki: poemat „Skądinąd” oraz zbiór opowiadań „Pociąg wykolejeńców”.
Sam o sobie: Mateusz Nocek – jest skomplikowany fest! Urodzony w Beskidzie Niskim. Rad z tego, że od wschodu graniczy z Bieszczadami, do których ma naprawdę niedaleko. Oto współrzędne jego beztroskich lat młodości, (czasami tu przyjeżdża, czasami tutaj gości) N 49º41’11.126″ & 21º28’41.915″ E. Oczywiście w niedalekim obrębie tegoż punktu – pierwsze próby miłości, zetknięcia się ze sztuką i nie jedną suką. Nadal przeogromnie cieszy się z zodiakalnej panny, która w przyjście na świat dzieciątka piętnastego września tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego drugiego roku zamiatała liście, które wiatr do szpitala zaganiał. Jego dystans do wszechświata… pogłębił się. A także: Mateusz Nocek – urodzony w Jaśle wykolejeniec. Po czterech dniach przetransportowany do Zarzecza, gdzie podkreśla, urodziła mu się dusza.
Odkąd dźwiga jarzmo artysty, pod wpływem tego, co go w życiu dotknęło, wielokrotnie przeobrażał się mentalnie i duchowo. W końcu, jak sam twierdzi, pojąwszy (a dzięki temu lepiej żyć) znane światu słowa Sokratesa: „Oîda oudén eidṓs”, twierdząc, iż każda litera jest odpowiedzią, tworzącą te trzy słowa, które są jedynie ukierunkowaniem do ich całkowitego zrozumienia (w sensie, tych liter) a przez to zrozumienia, o co tu k(…) mać chodzi!? Doskonale zdający sobie sprawę z tego, że bywa sardoniczny, wariacki, narcystyczny, persyflażowy, kostyczny, impertynencki, nieskromny, irytujący i egotyczny, zatem nie trzeba mu tego powtarzać. Balansujący na granicy arogancji i wulgarności wówczas, kiedy to potrzebne. Zna swoją wartość i podoba się sobie. Ma ten błysk w oku i k(..)wiki w źrenicach. Ceni sobie wyrafinowanie, dobry żart, kunszt i dostojność, która bije się codziennie z tym, co powyżej. Czasem, jakby kurna powodując rozdwojenie jaźni, rozmierzwienie osobowości, przez co bywa błazeński, ale i godny kapelusza, z laską u boku. Bardzo cieszy się z zodiakalnej panny, która w przyjście na świat dzieciątka 15 września 1992 r. zamiatała liście, które wiatr do szpitala zaganiał. „Gdziesik śpiewoł, cosik groł, cosik tam wydoł”.
P.S. – ma dystans do wszechświata.